Kiedy poszłem do włocławskiej placówki IDEA BANK i powiedziałem o swojej rozmowie z warszawskim doradca klienta Panem Sylwestrem, byłem przekonany że to tylko formalność, bo przecież miałem tą pozyczkę na start obiecaną. Gdy więc facet który zachowuje się raczej jak clown niż pracownika banku, powiedział mi z szerokim uśmiechem tak : Dostanie Pan pożyczkę 5 tysięcy złotych, jeśli wpłaci Pan depozyt w kwocie 10 000 złotych. Powiedziałem do widzenia i wyszedłem z budynku, już będąc na Pl. Wolności zadzwoniłem do Pana Sylwka, przekazałem mu informacje o skandalicznym zachowaniu Clowna oraz że nic nie mówił mi wcześniej o żadnym depozycie. - Ależ nie ma żadnego depozytu, zadzwonię tam i jutro tylko przyjdzie Pan podpisać umowę Zgodziłem się, ale pod warunkiem że będę rozmawiał z innym doradcą. - Nie ma sprawy - ma Pan to jak w Idea Banku - roześmiał się. Na następny dzień pewny siebie wszedłem do siedziby Idea Bank, czy wyobrażacie moją wściekłość kiedy znowu zobaczyłem tego samego Pajaca i jeszcze mówiącego mi że innych pracowników w tej chwili nie ma a dopóki on pracuje w tym banku, to ja pożyczki nie dostanę. Tym razem, trudno mi było opanować emocje, postanowiłem że z Panem Sylwkiem to ja sobie pogadam ale jak wrócę do firmy i rzeczywiście zadzwoniłem. Usłyszałem jakiś kobiecy głos w telefonie : - Chciałbym rozmawiać z Panem Sylwestrem - Pana Sylwestra nie ma, czy coś przekazać Opowiedziałem całą sytuację oraz przekazałem swoją opinię, że jeśli przedstawiciele Idei Bank tak traktują klienta to to najlepiej świadczy co to jest za bank i co innego oferta a co innego realne działanie banku. Przez kolejne trzy miesiące, moje ukochane Dziecko czasopismo MISS, umierało na moich oczach, MISS MEDIA generowała coraz większe straty i jedyną możliwością było jej zawieszenie a następnie zamknięcie.
Był wrześniowy poranek, zadzwoniła do mnie Ilona Walter z informacją że chętnie przejeła by MISS, powiedziałem że spotkajmy się w Pubie Krystyna i tak się stało, następno dnia spotkałem się z Iloną : - Jakie są Twoje warunki przejęcia - Pokryje tylko część długów czasopisma 50% i co Cię chyba ucieszy pismo zachowa dotychczasowy charakter Rzeczywiście nic więcej nie mogłem osiągnąć, to trochę jak oddać Dziecko do Rodziny Zastępczej ale lepsze to niż śmierć. Już następnego dnia na Naczelną powołana została Anita Rakowska, ten duet przetrwał już dwa lata a zmiany w redakcji były wyjątkowe, do składu dołączyły dwie Anie : Ania Krawczyk , malarka i pisarka mieszkająca w Pruszkowie oraz Ania Borowska , świetna trenerka .
Jak to się stało że duet Walter - Rakowska, spowodował że to co mi i zmiejącym Naczelnym się nie udało, to Panie bez trudu osiągneły, przede wszystkim moi Niby Przyjaciele zawiedli, wszystko kończyło się na obietnicach, tymczasem Walter i Rakowska rozpoczeły od tak zwanego marketingu wirusowego, wykorzystały swoje znajomości w świecie Fitnessu i Mody, MISS leżała do czytania w klubach fitness, salonach piękności a nawet w zakładach fryzjerskich to spowodowało błyskawiczny wzrost prenumeraty a storytelling prowadzony przez Gosię Dembską na angielsko i niemiecko języcznych arykularniach spowodował znalezienie nowych kanałów sprzedaży, kiedy dwa lata temu Ilona Walter przejmowała MISS, sam się dziwiłem i nie wróżyłem Paniom sukcesu a jednak stworzenie spójnego zespołu w którym każdy czuje się odpowiedzialny za pismo, doprowadził ze dziś trudno sobie wyobrazić rynku kolorowych czasopism bez MISS, a zadowolenie Prenumeratorów świadczy że dokonały czegoś co wcześniej wydawało się niemożliwe.
Prawdą jest że niezgoda prowadzi do bankructwa firm, a zgoda buduje prawdziwy biznes.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz