wtorek, 30 kwietnia 2019

PLANETA SINGLI

Planeta Singli


W multikinie to miał być kinowy hit na Walentynki, świetna kampania reklamowa sprawiła że kina pękały w szwach, mnie zniechęciła obsada w głównej roli Macieja Stuhra, kiepskiego aktora i równie cynicznego człowieka. Natomiast bardzo podobało mi się że w roli Anii wcieliła się Agnieszka Więdłocha, osobiście dla mnie po wywiadzie dla czasopisma MISS symbol Kobiecości.


Tak czy inaczej na filmie nie byłem i przyznaje się nie żałuje, miesiąc temu stałem się posiadaczem audiobooka Planeta Singli czytanej przez właśnie Agnieszki Więdłochę, Przyznaje że jest fantastyczny głos spowodował że po pierwszym rozdziale nie skasowałem tej audioksiązki ze swojego smartfona. Myślę że gdyby pojawiły się kolejne audiobooki z taka lektorką to na pewno ją kupię.
Akcja książki rozpoczyna się od nieudanej randki z Antmanem i poznania Tomka który zaproponował jej układ Ona będzie opowiadała o swoich randkach w zamian otrzyma nowy fortepian do szkoły.
Nie chce psuć Wam zabawy, kolejnych nieudanych randek Anii, z których Tomek robił swój show, właściwie obie postacie główne czerpią swoje siły dzięki Przyjacielom, Tomek dzięki Marcelowi a Ania dzięki zagmatwanej ale też zwariowanej Oli.
Trudno nie zauważyć podobieństwa między reżyserką w planecie Singlii i słynną sceną Wigilijego Show z fenomenalnym Billey Murrayem , widząc to podobieństwo wiedziałem że podobnie jak tam czeka Nas metamorfoza Wilka , Tomek mówi że to kiedy dostał po mordzie, zmieniło jego świat. Dalej mamy sceny ludzi którzy odnajdowali miłość właściwie dzięki Hanii - Anii. Kluczem do tego jest bycie sobą , nie udawanie kogoś innego, ale bycia naprawdę sobą.



W skrócie to pięknie napisał nasz wspaniały Święty Papież
Człowiek jest wielki, nie przez to co posiada
lecz przez to kim jest
nie przez to co ma
lecz przez to czym dzieli się z innymi.
Pozwolę do tej recenzji przytoczyć piękny wiersz Renaty Anny Flis
Świecie powiedz mi
dlaczego teraz śpisz,
nie widzisz cienia
gdy zło panoszy się.
na niebie jakby gwiazd
coraz mniej jak dobrych serc,
cichnie ludzki szloch
tłumiony przez drwiący śmiech,
gdy wokół żniwa zbiera śmierć.
Świecie obudź się jeszcze raz
nim w pył obróci się wszystko to,
co w dłoniach swoich masz
wszak na zagładę jeszcze nie czas.
Renata Anna Flis
To nie tak Renato że świat jest tylko pełny złych osób , pięknie to kiedyś opisał ksiądz prof. Piotr Pawlukiewicz opisując program Kuby Wojewodzkiego, ten człowiek nigdy nie jest sobą , raz taka mina , raz inna , wyszydzanie z małżeństwa, z polskiej flagi. Ale pewnego razu wystąpiła mała dziewczynka i zaśpiewała Ave Maria i Wojewódzkiego zatkało, nie wiedział co powiedzieć. Przez pewien człowiek był sobą i miał załzawione oczy i był naprawdę piekny i chyba czuł wstyd że mała Dziewczynka go zdemaskowała jako Człowieka.
Dlaczego jest tak wiele rozwodów, ponieważ w wielu wypadkach wychodzimy nie za konkretna osobę tylko o wyobrażeniu sobie o tej osobie i według mnie to jest wartość tej książki odkryć siebie, odkryć drugiego człowieka.
Nie interesują mnie już kolejne Planet Singli 2 i Planety Singli 3 , co prawda napisałem na początku tej recenzji że uważam ją za super lektorkę i każdy jej audiobook wysłucham z przyjemnością, ale dziwie się że tak świetna aktorka ładuje się w kolejne produkcje które mają tylko wartość komercjonalną. Recenzje tych książek i filmów są fatalne i sądzę że tylko aktorzy którzy nie mają ciekawych propozycji kosztem swojej reputacji zgadzają się by naciągnąć widzów i czytelników. Ja spodziewałem się że w drugiej części pisarka wykorzysta bestseller Beverly De Angelis Jak poderwać własną żonę, że będzie to film inspirujący dla młodych małżeństw, niestety tak się nie stało.
Na koniec mała dygresja Wigilijny Show jest pozycją która oglądam co roku i zawsze przy tym filmie płaczę, Planetę Singli wysłuchałem raz i juz do niej nie powrócę, postać Tomka jest dla mnie mało wiarygodna, a różnica między Maciejem Stuhrem i Billem Murrayem jest jak miedzy przedszkolakiem i wybitnym profesorem.





























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz