sobota, 26 października 2019

Jak obchodzić Wszystkich Świętych

Jak obchodzić Wszystkich Świętych


Od 1000lat Kościół Katolicki obchodzi 1 listopada Wszystkich Świętych a Dzień później Dzień Zaduszny. Czytałem Pocieszki Grocholi i się rozryczałem , bo ja też mógłbym wyliczyć wiele rzeczy za którę Ojcu dziękuje.




1. Czytanie Zamku Soria Moria i Baśni Andersena w łóżku
2. Wyjazd do Karpacza w Dzieciństwie
3. Tylko we dwójkę Orle i łowienie ryb
4. Wspólne chodzenie na mecze Włocławii
5. To że był jedyną obok Mamy i Dziadka osobą która we mnie wierzyła
6. Ze zauważał moje zacięcie do języków i tworzenia aplikacji
7. że pod koniec życia podziękował za moją opiekę a ja za jego opiekę nie tylko w Dziecinstwie. A mało kto mi w życiu podziękował, tym bardziej cenne.
Naprawdę jest za co dziękować, pewno że czasami były też trudne chwile , ale przecież wspomina się tylko te dobre. Pamiętam jest taki fragment w książce Normana Peala gdy z Mamą jadą pociągiem , Norman po pewnym czasie zapytał ; Mamo, jak to jest. Dlaczego Ty zawsze widzisz kwiaty a ja same chwasty. Dostrzegajmy to co dobre, a to co złe starajmy się unikać.

Jako chrześcijanie mamy w obliczu śmierci podwójny obowiązek. Po pierwsze musimy w takich chwilach pielęgnować naszą więź z Bogiem , po drugie, musimy w jakiś sposób wyrazić naszą miłość do zmarłych - zachowując ich we wdzięcznej pamięci, modląc się za nich, myśląc o nich jako o prawdziwym darze dla nas, którym byli i nadal są.

Jeśli wypełniamy ten pierwszy obowiązek pielęgnowania w chwilach smutku i cierpienia serdecznej więzi z Bogiem, to nasz drugi obowiązek jako chrześcijan - wyrażenie miłości do zmarłych - stanie się znacznie łatwiejszy. Łatwiej nam będzie uwierzyć w realność życia wiecznego i wiecznej radości naszych bliźnich. Ich radość będzie naszą pociechą, nawet jeśli nie złagodzi żalu, który odczuwamy.
Musimy zachowywać w pamięci naszych zmarłych bliskich, myśląc zarówno o tym, kim byli i jak wpłyneli na nasze życie, jak i o tym, kim są teraz i jak nadal na nie wpływają, nawet po śmierci.

Matka Angelica powiedziała : Obawiam się, że większość z Nas wyświadcza swoim bliskim zmarłym niedźwiedzią przysługę, wspominając ich jako postaci bez skazy : odważne, radosne, mądre, cierpliwe pod każdym względem doskonałe. Wypieramy z pamięci, że te same osoby doprowadzały nas do szału, strzelając kłykciami lub przerywając nam w pół zdania, w rzeczywistości przez dobrą połowę czasu, który z nimi spędziliśmy, były nie do wytrzymania !
Przełożona pielęgniarek z lokalnego szpitala, osoba, która codziennie widzi umierających, przypadkiem podsłuchała rozmowę starszego małżeństwa i była zdumiona mądrością ostatniej prośby konającego mężczyzny: chciał, żeby jego żona pamiętała jak bardzo załaził jej za skórę
" jeśli kiedykolwiek zapomnisz, że stale zostawiałem tytoń do fajki na oparciu fotela, to jak pragnę zdrowia, wrócę i dam Ci po łbie."
Ow mężczyzna prosił żonę by kochała go po śmierci tak samo, jak kochała go za życia, razem z wszystkimi wadami. Chciał, żeby zapamiętała go takim jakim był - z wszystkimi wadami, ale zarazem z wszystkimi zaletami , zamiast tworzyć w wyobraźni jakiś okropny, bezosobowy, idealny portret człowieka który nigdy nie istniał . Usiłujemy korygować i porządkować wspomnienia zmarłych bliźnich.
Tak jak w Pocieszkach opisuje Katarzyna Grochola : Ty się puknij Kaśka w głowę, Ty w to wszystko wierzysz.
Według mnie jest jeszcze gorzej jak pisze Matka Angelika , wiele osób uważających się za Katolików stawia udekorowanie grobu wyżej jak wspólne obcowanie ze zmarłymi.
Pojęcie „komunia świętych” dotyczy nie tylko rzeczy, lecz również osób, którymi są członkowie trzech stanów Kościoła. Pierwszą grupę stanowią wierni na ziemi, drugą - zmarli, którzy w czyśćcu oczyszczają się ze swoich grzechów popełnionych w ziemskim życiu. Do trzeciej należą ci, którzy cieszą się szczęściem nieba. Te trzy grupy ludzi stanowią jedną wielką rodzinę dzieci Bożych w Chrystusie, gdyż łączą się ze sobą we wzajemnej miłości i w jednej chwale Trójcy Przenajświętszej (por. KKK 959)
Trudno nie zrozumieć jeśli nie zna się pewnych sondaży Web Sondaże 60% katolików chodzi na msze święte, 38% mówi wieczorem pacierz , 19 % należy do stowarzyszeń które kierują się w codziennym życiu Biblią takie jak KOT.

Jestem jak najdalszy krytyce bo pamiętam jak będąc na studiach prawniczych przeczytałem że w niektórych krajach katolickich istnieje zwyczaj tylko spowiedzi powszechnej, potem co raz bardziej przesuwałem granice zamiast na msze święte chodziłem do Dobrej Znajomej mówiąc że byłem na mszy uważając że lepiej jak będę czytał Biblię z komentarzem, a modlitwy takiej jak z dzieciństwa pełne otwartości na Boga i pokory zaprzestałem. Modliłem się bez wiary że Bóg mnie wysłucha widząc jednocześnie że tym nie wierzącym powodzi się lepiej. Za pewne wielu obserwując życie doszło do takich samych wniosków.
Dopiero konferencja ks. Pawlukiewicza spowodowała że wróciłem do modlitw z czasów dzieciństwa, mszy świętych a nawet czteropasmówki kś Pawlukiewicza czyli uczestnictwa Boga w życiu codziennym. Tak jak Ania Podolska piję kawę codziennie z Bogiem i słucham świadectw innych ludzi.
Podoba mi się podejście Feldka , niewierzący mogą obchodzić Dzień Zmarłych jak chcą natomiast Nas Katolików obowiązuje program , te program to Katechizm Kościoła Katolickiego.
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz