Ale Familiada to nie tylko wielka osobowość Prowadzącego, ale również często bardzo interesujący uczestnicy. Pamiętam że jakiś czas przed pandemią uczestniczyła w nim Rodzina, która nie tylko że mieszka w bliźniaku, ale wspólnie prowadząca sklep internetowy sprzedający karmę dla psów.
Jak się okazało nazwa karma dla psów okazała się pewnym uproszczeniem , oprócz tego że mieli w sklepie dokładnie ustalone kto czym się zajmuje, to łączyło ich jedno miłość do psów oraz to że traktują swoje pieski jako część Rodziny.
Nic dziwnego że zbudowali bardzo dużą społeczność udzielając na blogu sklepowym porad jak wychować psa, jakie karmy są najzdrowsze, jak dbać o swojego Pupila.
Ponieważ od około 5 lat tworzę sklepy internetowe wiedziałem że na tym rynku jest ogromna konkurencja i byłem ciekawy w jaki sposób radzą sobie że mają tak wiele zamówień. Odszukałem ich na facebooku i okazało się że należymy do tej samej grupy Psiaki Słodziaki. Ja właściwie znalazłem się w tej grupie przez przypadek.
Jedna z właścicielek schroniska szukała nowej Rodziny dla Megana, psiaka pokrzywdzonego przez poprzednich włascicieli i poprosiła mnie o pomoc w nagłośnieniu sprawy w internecie. Stało się tak dlatego że wówczas w Wakacyjnej MISS okazał się artykuł o tym jak krzywdzi się zwierzęta przez pozbywanie się ich w wakacje.
Dowiedziałem się że przede wszystkim dbają o stałych klientów, rozwiązując ich problemy poprzez messenger a jesli dotyczy to większej listy klientów , staje się to tematem ich newslettera. Nowych klientów zdobywają poprzez marketing wirusowy a więc rekomendacje i polecenia. Ale również poprzez Pinterest , jak powiedziała Pani Marta zdjęcie ich szczęśliwego Pieska wciskającego jedzenie z apetytem dały im już milionowe korzyści.
Marketing na Facebooku jest bardzo trudny, opiera się bowiem na dymanicznej komunikacji, wymianie zdań i szacunku oraz zrozumieniu potrzeb klienta. Klienci czują że ekspert od social media nadaje z nimi na tej samej fali. Aż miło się ogląda kiedy Klientka rozpoczyna korespondencje pełna wściekłoścci i następuje zupełny obrót sytuacji , z osoby która przed chwilą chciała nie pozostawić na firmie suchej nitki, staje się wielbicielką marki.
Dużo firm pragnie kopiować działania na facebooku CCC, Rossmann, Coca Coli czy Biedronki. Ale tak się nie da , lecz można się tego nauczyć dzięki dwóm kapitalnym podręcznikom profesora Jerzego Bralczyka : Język reklamy oraz Jak mówić żeby być słuchanym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz