środa, 21 października 2020

Nie lękajcie się

NIE LĘKAJCIE SIĘ

 

 

Codzienny lęk związany z pytaniem o to czy starczy im pieniędzy do końca miesiąca, czy nie utracą zgromadzonej fortuny. Popatrzcie jak każdy handlowiec ściśle chroni bazę swoich klientów, dba o nią bardziej niż o bezpieczeństwo swojej Żony i swoich Dzieci. Lęk czy jestem kochany, czy jestem doceniany, czy ktoś mnie nie wyśmieje, nie wytknie palcem.

Czy nie usłyszę słów : Przykro mi, ale może Pan już tutaj dłużej pracować. Czy ktoś nie powie : Niestety nie sprawdziłeś się, czy znajomi nie rzucą słów : Zawiedliśmy się na Tobie. Jedni boją się, czy nie zastaną na stole pożegnalnego listu, inni uciekają rozpaczliwie przed głosem sumienia, przed prawdą o sobie. 

Własnie 25 lat temu w Radiu Watykan przed Świętem Zmarłych emitowano było na jego falach słynne kazanie kś Piotra Pawlukiewicza :

 Może taki właśnie był Faryzeusz z dzisiejszej Ewangelii : Zachowuje post dwa razy w tygodniu, daje dziesięcinę I może tak naprawdę nie były to słowa skierowane do Boga, ale monolog, który miał na celu ratowanie własnego mniemania o sobie : nie jestem taki najgorszy, nie jestem taki ostatni, jestem coś wart. Jak bardzo ten Człowiek bał się prawdy o swojej małości, może także bał się samego Boga. .... Przecież nie tylko z niechęci do innych bierze się tak częste w naszym życiu plotkowanie i obmawianie drugiego Człowieka. To także rozpaczliwa próba ratowania obrazu samego siebie : ten człowiek jest taki a taki, a tamten zrobił to i to. A jednocześnie gdzieś w głębi ta bardziej uświadomiona myśl : Wobec tego nie jestem chyba taki najgorszy. Niektórzy co może być nawet wzruszające, chcą wprost, otwarcie przekonać innych, ale przede wszystkich samych siebie, że są coś warci. Pamiętam staruszków których spotkałem, chodząc po kolędzie. Kiedyś byli dyrektorami, oficerami - dziś odrzuceni nierzadko nawet przez najblizszych, dziś z ich zdaniem nie liczy się już nikt. Gdy przychodziłem do nich, wyciągali swoje legitymacje, zdjęcia, zaświadczenia, medale.


Mineło 25 lat od chwili tego pięknego kazania i nic się nie zmieniło, kilkamiesięcy temu Papież Franciszek grzmiał : Boicie się epidemii Korona Wirusa , korona wirus to pikuś wobec epidemii PLOTEK. 

Pamiętam też jak chodziłem do NAZI, byłem wówczas u nich co najmniej raz w tygodniu, pracowałem wtedy na PKP i studiowałem prawo. Z jednej strony znałem wtedy dzięki Historii doktryn polityczno - prawnych Augustyna, Klemensa z Aleksandrii, Tertuliana, Kanta, Sorena Kierkegaarda aż po Karola Wojtyłę. Przestałem chodzić wówczas do Koscioła uznając że skoro mam tą wiedzę , a msza jest po to by podtrzymywać katolicką moralność i znajomość prawd wiary to lepiej by zamiast mszy poswiecił na zgłebianie Pisma Świetego i książek biskupow niż sluchania kazań oderwanych od rzeczywistosci. Brakowało mi wowczas POKORY oraz duchowego przeżywania uczty Ojca i Syna na która jestesmy zaproszeni, nie tylko w niedzielę , ale szczególnie w dzień poświęcony Bogu. 


Po duższym okresie przebywania wsród NAZI-ch zauwazyłem że pogorszyło się moje samopoczucie , nie znałem wtedy książek o manipulacjach a zawsze byłem ciekawy odmiennych argumentów uważając że tylko osioł nie zmienia zdania. Problem zaczał być jednak wtedy gdy Nazi byli u moich Rodziców i sobie pomyslałem sobie, no to jak Ci teraz powiedzą to bedzie awantura. Ja miałem prosto jak sie zaczynała awantura to ja wychodziłem, bo nie ma chyba nic gorszego jak bliskie osoby obrzucające się błotem. 

Często było jednak tak ze Nazi wogóle nie poruszali tych tematów, taka dwulicowość udawania przyjemniaczka a w sercu życzenia wszystkiego najgorszego jest chyba najgorsze. 

Dzieki ks. Pawlukiewiczowi zrozumiałem że nie chodzi o prawdę czy nawet o zwycięstwo w sporze, chodzi o poczucie ważności a nawet więcej poczucie bycia osobą lepszą madrzejszą, inteligentniejszą, bardziej logiczną, lepiej wychowaną, lepiej rozumiejącą współczesny swiat. 

Po zerwaniu kontaktów z NAZI ja nie bałem się, wręcz odwrotnie wiedziałem bo skoro o wszystkich się plotkuje to czemu o mnie mano by nie plotkować. Nie dziwiło mnie ataki na mnie Letników własnie gdy wracali z pobytu u Nazich.






Wczoraj pokazano Parę Książęcą , ulubieńców Brytyjczyków w rozmowie wideo z Pakistańskimi Dziećmi w szkole, komentarz dziennikarki brytyjskiej był taki Jak to jest że Oni wszystko potrafią zamienić w złoto. Polska dziennikarka TVP dodała że to są po prostu DOBRZY LUDZIE. Że są bardzo kochającą rodzina i nie musza niczego odgrywać w rozmowie z Dziećmi Pakistańskimi oboje byli bardzo naturalni , więc i dzieci z Pakistanu otwarli się zupełnie.





Zupełnie inaczej jest u Nas ważne ustawy które miały zatrzymać gwałtowny rozwój epidemii a w konsekwencji kolejne spowolnienie gospodarki a więc również mająca na celu ratowanie miejsc pracy została zablokowana przez Totalną Opozycję. 

Polacy to Naród pamiętliwy , druga nasza wada to ta że jesteśmy również dość Naiwni . Biorąc to na logikę zupełnie to Totalnym się nie opłacało, dlaczego więc tak się stało. Górę wzieły emocje, możliwość wygrania jakiegoś głosowania po raz pierwszy od kilku lat, gdy spojrzy się na psychologię sukcesu takie wygrane głosowanie może przywrócić wiarę w wygranie przyszłych wyborów. 

Zwróćmy uwagę w przypadku Kate i Williama chcemy sprawi dzieciom radość i dać trochę szczęścia w przypadku Totalnej Opozycji chcemy udowodnić że coś jeszcze w tym kraju znaczymy. 



Już pierwsza strona magazynu pokazuje tak naprawdę brak obiektywizmu i chęć pokazania ja mogę to a to załatwić a więc jestem bardziej wartościowy którzy nie mogą, ja płynąłem promem do Anglii a więc jestem bardziej wartościowy od tych którzy nie płyneli, ja bawiłem się ze Studentkami w warszawskiej Stodole i w gdyńskim Pokładzie, a więc jestem bardziej wartościowy którzy nie tańczyli. 

Les Brown mogłby powiedzieć ja wydałem fortunę by kupić Mamie leki, ale nie powiedział bo wie że tylko on miał wystarczającą ilość pieniędzy a i tak szanuje i kocha swojego Brata. 

Rząd nie robił porządku w sądownictwie , w mafii polityczno - adwokackiej, bo przecież pamiętajmy też afery Amber Gold czy Afera Reprywatyzacyjna w Warszawie. A wszystko to nepotyzm i znajomości które dalej kwitną w najlepsze. Muszą być takie magazyny jak Number One w którym Minister Niedzielski mówi o pomocy prywatnych placówek ale już wymieniając wymienił jedynie Luxmed , choć w raporcie MFind wyżej  notowane są Medicover i TU Zdrowie. 

Byłem tylko raz w Luxmedzie i powiem szczerze lepsza opieka jest w mojej przychodni , wszyscy znamy opinie internautów  o skandalicznie niskim poziomie  opieki medycznej i niestety mega kolejkach., takich opinii jak Tomka są tysiące na Facebooku i Twiterze, na Instagramie sprawdź sam. 




I znów mamy ten sam podział , wyrosło nam pokolenie która już nie chce Doktora Grodzkiego and Company, Tomek doskonale wie że należy mu się dobra opieka medyczna  i najprawdopodobniej nie bedzie to lekarz z Google tylko ten z pobliskiej poradnii. Ponieważ jestem Jego pacjentem, jestem co najmniej dwa razy w miesiącu u Niego , i podchodzi do mnie jak do osoby bliskiej i to że mnie lubi bardziej mnie przekonuje niż jakakolwiek specjalna oferta nawet kliniki Giamelli czy jakiejś innej. 

Kazanie ks. Pawlukiewicza było 25 lat temu, podobnie jak teraz  przed Świętem Zmarłych,trudno jest się modlić za kogoś jesli jeszcze za życia przestaliśmy o tą osobę dbać, tak jak mówił ks Piotr czesto sie zdarza ze Starsi są wykluczeni z Rodziny , lub też nie potrafimy czegoś wybaczyć. 

Ta modlitwa   za zmarłych Rodziców z aplikacji  MODLITEWNIK.APK , pozwoliła mi wybaczyć i jednoczesnie dziękować za ten okres który będę pamiętał do końca życia. Mogę ze spokojem jaki daje Jezus iśc i modlić się za Tatę i prosić byśmy spotkali się w Niebie.

Sam decydujesz czy chcesz służyć ludziom czy chcesz ciągle udawadniać jaki jesteś ważny. Zastanów się, może pomedytuj i zdecyduj dobrze. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz