Cóż wart jest profesor psychologii który pieprzy non stop o emparii, jak nie posiada empatii poznawczej i nie potrafi zrozumieć innego człowieka. Ani sam nie potrafii jej przekazać w takiej formie by była użyteczna.
Kiedyś ksiądz Pawlukiewicz opowiadał jak odwiedzał Dom Artystów Weteranów , i powiedział: ...a trzeba pamiętać że to ludzie którzy zawodowo się spełnili, wielu również miało wspaniałe życie prywatne, gdy się wchodziło do ich pokoi, porozwieszane były plakaty z pięknymi młodymi ludźmi które z jednej strony dodawały im dumy ale z drugiej przypominało im że najpiękniejsze lata niestety mają już za sobą. Wszędzie gdzie ksiądz Piotr wchodził słyszał narzekania że nikt ich nie odwiedza, że tu ich boli , tam ich boli.
Był już wyczerpany tym narzekaniem że Pan Bóg jakoś tą starość źle wymyslił. Wszedł do pokoju , prawdopodobnie z opisu byla to Irena Kwiatkowska, ksiądz już z przyzwyczajenia powiedział: Niech Będzie pochwalony, I jak się Pani czuje , był gotowy już na litanie narzekań. A tu słyszy energiczny głos. A zapraszam księdza. Może kawy, herbaty. Widać było po Starszej Pani że jest energiczna i zadowolona z życia.
- Jak się Pani udało zachować takiego mlodego ducha ?
- Poszlam w książki, prosze księdza , co by mi dało narzekanie, trzeba się cieszyć tym co jest - odpowiedziała.
Młodzi Ludzi myślą i tak samo my myslelismy w ich wieku że trzeba wcisnąć życie jak cytryne i to będzie procentowalo na starość.
Ale tak nie jest, minęły te piękne czasy, kiedy tak jak to było za czasów moich Dziadków : Marii i Edmunda, Rodzina szła razem do Kościoła, potem razem szli na obiad i fajfa, spędzali czas przy radiu,grach i kawie, dziś nie ma takich fajnych audycji w radiach przy których można się zamyslic i po śmiać np. Podwieczorek przy mikrofonie, Matysiakowie, W Jezioranach.
Ci ludzie naprawdę potrafili słuchać siebie wzajemnie i faktycznie lubili spędzać ze sobą czas.
Dziś jak mówi Dr Daniel Coleman nawet trenerzy biznesu uczą managerów i sprzedawców udawać empatie bo nie wierzą ze mogą ich przekonać by zachowywali się empatycznie.
Empatia moze być wykorzystywana jako narzędzie manipulacji. Przejawia się to często jako pseudoempatia pozaspołeczna, która szybko znika, kiedy zostanie zdemaskowana.
„Na początku chcę państwa zapewnić, ze najwazniejsze są dzieci − ich dobro stawiamy na pierwszym miejscu. Wiem, ze niektórzy z państwa są zaniepokojeni. Ale jeśli znajdziemy coś, co moze zaszkodzić dzieciom, z miejsca przerwiemy”.
Tak zaczęło się ciepłe, uspokajające przemówienie prezesa firmy specjalizującej się w odzyskiwaniu metali z popiołów przemysłowych. Spotkał się z rodzicami i nauczycielami szkoły podstawowej w małym mieście, do którego przenosiła swój zakład jego firma; miał on zostać zlokalizowany przy tej samej ulicy, przy której mieściła się szkoła, po uzyskaniu ostatecznej zgody władz miasta.
W miarę jak prezes przedstawiał szczegóły tego, co miało się stać po uruchomieniu zakładu, roztaczając wizje nowych miejsc pracy i korzyści finansowych dla miasta, jego szczerość i troska o dobro dzieci i całej społeczności lokalnej budziły coraz większe poparcie zgromadzonych. Wydawał się taki pełen empatii i zrozumienia.
Potem jednak przyszedł czas na zadawanie pytań. Jeden z rodziców, chemik, zapytał: „Ale przeciez zamierzacie przerabiać popioły, które zawierają dioksynę, prawda? Czy nie ma ona silnego działania rakotwórczego? Jak będziecie przed tym chronić nasze dzieci?” Pytanie to zbiło prezesa z pantałyku. Zaczął odpowiadać asekurancko, nawet wojowniczo, zwłaszcza wtedy, kiedy inni rodzice, nie tak ufni jak reszta, poprosili, by wyjaśnił, dlaczego wcześniej nie wspomniał o tym niepokojącym fakcie.
Dlaczego trenerzy uczą udawania empatii a nie prawdziwej empatii, ponieważ sami jej nie posiadają i nie wierzą ze można zrozumieć innego człowieka, przyjąć jego punkt widzenia. I tworzą takich empatycznych ludzi jak ów Prezes.
A może wyjaśnienie jest o wiele prostsze jakie podaje Roberto Cialdini , w przyprdku empatii mamy drugiego człowieka, w przypadku manipulacji mamy wroga którego trzeba zmasakrowac, a my lubimy masakrowac, mamy wtedy poczucie wyższości.
Jest tylko jedno , na co zwrócił uwagę Wojciszke ze w przypadku masakrowania niszczymy wiezy rodzinne, natomiast w przypadku empatii je budujemy.
Kiedyś udało mi się porozmawiać z Emma Popik, pisarką która napisała ponad 100 książek, niektóre z nich to bestsellery , zresztą nie tylko w Polsce.
Powiedziała ze Pisarz to Człowiek który widzi więcej niż inni ludzie, zapewne poeci i blogerzy a nawet publicyści mogli by powiedzieć o sobie to samo.
Sens życia nie polega by komuś do kopać, lecz by zbudować wokół siebie ludzi których nas lubią i my lubimy ich.
Nie jest istotne czy to znajomi z internetu, kółka różańcowego, klubu , pracy czy podworka. Istotne jest to ze jesteście dla siebie ważni.
Jeszcze słowo o Zimbardo który mówił o tych Feministkach współczesnych które sprowadzają swoich mężów do roli wycieraczki a potem się dziwią ze Facet ma Kochanke. Jaka piękna katastrofa, te słowa mówią wszystko.
Ale ta piękna katastrofa to rowniez to ze ludzie potrafią obsługiwać skomplikowane urządzenia, maja wyższe wykształcenie a nie potrafią normalnie rozmawiać.
Kiedy w XX wieku amerykańska psycholog powiedziała ze w XXI wieku największym problemem nie będą narkotyki czy alkoholizm tylko kontakty interpersonalne, większość nie zrozumiała co Pani Doktor ma na myśli.
Gdy byłem młodym mężczyzna pracował em na koleji, praca miała dwie zalety, częste przebywanie na łonie natury i przebywanie z ludźmi ze wsi, powiedzmy wprost z wiesniakami.
Dziś ludzie ze wsi to często ludzie lepiej wykształceni jak mieszczuchy, ale wtedy taki wieśniak jak rabnął tekst to mieliśmy ubaw na cały dzień. Czasy się zmieniły i wie osób tego nie rozumie że dziś ludzi z tytułem magistra są na takim poziomie jak ten Wieśniak, różnica między Stanfordem i Lesznem są tak potężne . A co ciekawego że jak twierdzi Bryan Tracy to wszystko jest zaplanowane, by każdy mógł mieć wyzsze wykształcenie na swoje możliwości.
Dowód tego absurdu. Kiedyś osoba po studiach nie tylko miała wiedzę, miała wykształcenie w rozumieniu Andrew Carnegie , wykształcenie rozumiał jako umiejętność wykorzystania wiedzy. Dziś po studiach , świeżo upieczeni magistrzy idą na kursy wystąpeń publicznych, kurs dyskursu towarzyskiego, kursy etykiety i zwyczajów biznesowych.
Moja znajoma blogerka , chciała zatrudnić wirtualną sekretarkę, otrzymała mnóstwo ofert od Kobiet po studiach administracji i ekonomii a wybrała licealistkę bo tylko ona znała perfekcyjnie program Wirtualna Asystentka , nie miała co prawda studiów ale oprócz liceum miała Kurs Inteligencji Emocjonalnej.
Jessica Mercedes wprost mówi że nie przesyłaj mi swojego CV ani żadnych listów motywacyjnych przeslij mi link do Twojego profilu na Facebooku lub Polskim Socialu i portfolio ze swoimi projektami jak masz.
Znam ludzi, zapewnie i Ty ich znasz , którzy gdy przyjadą , mówię przyjadą bo dziś rzadko kto chodzi nawet jeśli ma 10 metrów i szybciej by był na pieszo, może dobrze więcej miejsca na chodniku. Więc gdy przyjadą to wiesz jakich słów użyją, mógłbyś włączyć TVN i wiedziałbyś że oni bedą mówić kropa w kropę to samo. Zero, własnej kreatywności, my naprawdę znalezliśmy się 100 lat za Murzynami , przez galerie handlowe, smartfony, telewizje i mniemanie że jak mam swistek to już wiem wszystko i mogę całemu światu doradzać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz