niedziela, 12 grudnia 2021

Ludzie pokroju X

 Ludzie pokroju X dostawali zwykle finalnie to, na co ciężko pracowali — to, co na nich czekało za rogiem. Zgaga. Rozwód. Choroba.Samotność. Smutek. Rozczarowanie. 

 

Joanna Malinowska - Parzydło - JESTEŚ MARKĄ 

X był gwiazdą. Ponadprzeciętnie skuteczny, elokwentny, potrafiący bez skrupułów dbać o swoje cele, formułować oczekiwania. Uroczy, kiedy trzeba, zwykle kategoryczny i bezkompromisowy, brylujący
w każdym towarzystwie. Ludzie się go bali, trzymał ich krótko, jak bardzo krótko, o tym wiedzieli tylko oni. Nikt nie śmiał mówić o jego szantażach, podłych zagrywkach i manipulacjach nawet cicho,
bo to oznaczało zwolnienie dyscyplinarne na podstawie spreparowanych powodów. Skoro się jednak o tym nie mówiło, X awansował do zarządu. Natychmiast uczynił pożytek z otrzymanej władzy,
a korzystał z niej szczególnie bezwzględnie wobec tych, którzy śmieli mu się przeciwstawić. Natychmiast też zbudował dystans wobec dotychczasowych kolegów. 

w końcu sam zapracował na zasłużony awans oraz władzę przypisaną do stanowiska i okrągłej sumy
wynagrodzenia. Niestraszna mu była ludzka krzywda. W zasadzie nic mu nie było straszne. Czuł się pewnie, ponieważ wiedział, jak mówić swoim przełożonym rzeczy, które chcieli usłyszeć. Rozumiał
też, kto ma nad nim władzę, i wobec tych osób był zawsze profesjonalny, uroczy i skłonny do świadczenia przysług.


Nikt nie słuchał dyrektora personalnego apelującego o interwencję ze względu na ogromną rotację i regularną wymianę utalentowanych pracowników z obszaru podległego X, którzy zdesperowani rzucali
papierami. Nikt nie słuchał obaw formułowanych przez dyrektora marketingu prezentującego wyniki badań satysfakcji klientów, którzy odczuwali jakość komunikacji i bezwzględność decyzji X wobec pracowników na swoich plecach - tak bowiem działa efekt wojskowej " fali " . Obaj dyrektorzy zostali wciągnięci przez X na jego "czarną listę " i odczuli boleśnie zakres jego władzy na własnej skórze. 

 


 

 

Zmiana przyszła razem ze zmianą zarządu, która wynikała z nowych planów właścicielskich. X otrzymał wypowiedzenie. Dla ludzi podległych X to było prawdziwe święto, najlepsza impreza integracyjna w życiu firmy. Kiedy bez względu na dział i dotychczasowe konflikty wszyscy umówili się na wódkę. 

X został poproszony o zdanie kluczyków do służbowego auta,  złotych kart, kluczy do pięknego gabinetu, najnowszych wersji ultrabooka, komputera, komórki, tabletu, dyktafonu, nawigacji, systemu głośnomówiącego i innych gadżetów - a było tego nadspodziewanie dużo. 

 

Moment, w którym X opuszczał firmę, obserwowała z bezpiecznej odległości duża grupa ludzi uśmiechających się z niemałą satysfakcją. Bezpieczna odległość wynikała z niechęci do wykonywania jakichkolwiek życzliwych gestów, uścisków dłoni, klepania po ramieniu. 

X nie jest już gwiazdą nie mówi się o nim na rynku. Nie dostał już nigdy potem pracy odpowiadającej jego ambicjom. Nie dlatego że zabrakło ofert. Odpadał z procesu rekrutacji na etapie weryfikowania jego referencji u ludzi, z którymi wcześniej pracował. Kiedy w wyniku stresu i braku adrenaliny dopadły go poważne problemy zdrowotne, był sam, tym bardziej że w międzyczasie opuściła go partnerka. Nawet na Facebooku nie przyjmowano go do grona znajomych, gdy przypominał się dawnym kolegom. 

Widziałam X kilka dni temu,  kontynuuje autorka. „Wychudł, sczezł, zeszpetniał, ale jakoś
dziwnie wyszlachetniał” — jak mówił poeta. Jest samotnym człowiekiem, niezrealizowanym profesjonalistą, który czuje, że przegrał swoje życie.

O kulturze korporacyjnej opartej na lizaniu tyłka przełożonego, pisze również również Henryk Bieniok w bestselerze Zarządzanie biznesom i samym sobą, znany trener biznesu pisze tu że Lider musi posiadać wysoki stopień humanitarności . Dalej autor wymienia zasadnicze różnice między Liderem i Menedzerem. 

Lider                                                                                 Menedzer

Lider skupia się na ludziach i ich problemach                  na technologii, produkcji, sprzedaży, kosztach

Lider inspiruje i dobrze motywuje                                      poleca i kontroluje

eksperymentuje z ludzmi w zakresie zmian                       wdraża je administracyjnie

 ma wizję i patrzy długoterminowo                                     preferuje doraźne korzyści 

jest skromny i ma dużą inteligencje emocjonalną               jest apodyktyczny i przemądrzały

radosny, optymistyczny i kreatywny                                   zimny i wszyscy się go boją

słowny, dotrzymuje obietnic                                               ciągle akcentuje swoją władze i wyniosłość

czyni pracę interesującą                                                     sprawia że jest ona harówką 

radzi jak naprawić błędy                                                    wskazuje winnych i budzi strach

przewodzi i pociąga za sobą                                              wymusza, zniechęca i odtrąca ludzi

 

Zanim zapytam Was kogo z nich zaprosilibyście na wigilię , chciałbym jeszcze wspomnieć o jednej rzeczy o której wspomina Henryk Bieniok a która przed przeczytaniem tej inspirującej lektury  wydawała mi się absurdalna. A z drugiej strony jest to pochwała Jacka Welcha, byłego dyrektora generalnego General Electric , który doprowadził do wzrostu przychodów koncernu z 27 mld do 130 mld w 2000 roku. W 1999 roku amerykański magazyn biznesowy Fortune nazwał  go Menedzerem Stulecia. 

Sam Jack Welch będąc już na emeryturze wydał książkę Winning znaczy zwyciężać , opisuje w nim zmiany jakich dokonał w firmie jako zarządzający który doprowadził ją do szczytu rowoju. Bardzo często decyzje Welcha  były oparte o burze mózgów w których uczestniczyli również szeregowi pracownicy, Welch aktywnych szybko awansował. Podobnie jak był bezlitosny dla menedzerów którzy utrudniali pracownikom rozwój, nie potrafili dostrzec talentów podwładnych, umniejszali ich osiągnięcia i traktowali pieniądze firmy jak swoje własne, takich jak Pan X. 

O umniejszaczach pisała na True Love Gosia Dembska:

Umniejszanie wartości szerzy się w naszym społeczeństwie i wszyscy mamy
w tym swój udział. Tylko jeden procent ludzi robi to celowo, aby manipulować
innymi i kontrolować ich. Dwadzieścia procent stosuje je na pół świadomie jako
mechanizm samoobrony. Cała reszta czyni to tylko okazjonalnie, zwykle
nieświadomie i nieumyślnie. Zjawisko umniejszania występuje w każdym
środowisku. Najszczęśliwsi są ci, którzy szczególnie w okresie dorastania
bardzo rzadko stykali się w swym otoczeniu z umniejszaniem wartości.

czytaj wiecej 

Lecz tu chodzi już o super umniejszaczy , jak pisze Bieniok to menedżerowie którzy  bojąc się o własny stołek albo blokują ich rozwój poprzez uniedostępnianie im udziału w atrakcyjnych szkoleniach, albo zachęcają do stagnacji twierdząc że na naukę języka jest już za późno o kursach komputerowych nie wspomnę, a przecież w magazynie Zdrowy Senior czytamy że najlepiej pamięć rozwija czytanie, nauka języków i kreatywność w internecie. Mamy już blogerki, youtuberki Seniorki czy nawet deejayki, gdy spojrzeć na wywiady z takimi Seniorkami, czują się one szczęśliwe, spełnione i mają swoje grono fanów, najczęściej rówieśników choć czasem i nastolatków. 

I teraz pytanie komu to przeszkadza, tym co chcą kontrolować seniorów i jak pisze Bieniok wymuszać na nich swoje własne interesiki. Jack Canfield pisał jasno nikt go nie zmusi by święta spędzał z nieprzyzwoitymi ludźmi.  
 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz