Ludzie pochodzą z dwóch rożnych rodzin, o różnych zwyczajach, wartościach
z innym spojrzeniem na model małżeństwa i strategią wychowania Dzieci.
Niech mi ktoś powie czy nie jest naiwnością wiara w to że to małżeństwo będzie zgodne.
Adele Faber
Czy twierdzenie Pani Faber jest zasadne? Nawet gdy Chłopak czy Dziewczyna po raz pierwszy wchodzi do Rodziny zauważa w nim pewne Autorytety, wystarczy sięgnąć po książkę Pan Szczepkowski, gdzie Ryszard opowiadał o tych wartościach : walka z układem, codzienna modlitwa do Boga, pogarda denuncjacji i łapówkarstwa. Jako zwyczaj w owym czasie był dom Rodzinny i częsty kontakt przy rodzinnym stole.
Po śmierci Ryszarda rolę Autorytetów chcieli pełnić Wiesniaki z Chotomowa , dlaczego im się nie udało. Pewnie pierwsza przyczyną było to o czym pisze Dale Carnegie że nie dostrzegli różnicy między gawędziarza mi i nadętymi gadulami chętnie posługujący się manipulacją. Właśnie te manipulacje spowodowały upadek ich wiarygodności. Przypisywali sobie zasługi które były interwencja konkretnych osób np Patryka Jakiego w przypadku Biura Prawnego z Wrocławia.
Jest bowiem tak jak mówił na webinarze Jarosław Zych , żyjemy w XXI Wieku w świecie internetu i dziś można wszystko bardzo szybko sprawdzić, kto jest kim na Pinesce a nawet przeczytać recenzje na portalach Znany Lekarz, Ocen Lekarza lub Services Reviews.
Sam przeczytałem bardzo dobre recenzje o dr. Szafranskiej i to spowodowało że skorzystałem z jej porady medycznej.
To od Nas zależy wybór lekarza a nie bądźmy naiwni nie wierzymy że Sprzątaczka z Polmedu ma większą wiedzę medyczną niż osoby po studiach medycznych.
W nowym kalendarzu na drugim miejscu Zasad Osób Dojrzałych Emocjonalnie i Uczuciowo jest nakaz by unikac osób toksycznych i psychopatów, jednymi z najbardziej toksycznych ludzi są dementorzy. Nazwę tego toksycz-nego typu zaczerpnął Bradberry z sagi o Harym Potterze autorstwa J.K. Rowling.
Bradberry zresztą nie jest w tym nazewnictwie osamotniony, bo wraz z popularnością twórczości Rowling termin dementor zaczął się pojawiać zarówno w artykułach psychologicznych, jak i tekstach biznesowych wskazujących, że w naszym życiu w wielu jego obszarach napotykamy dementorów, w efekcie czego jesteśmy pozbawiani energii. Bo sławetny „pocałunek dementora” to jedna z najbardziej toksycznych przygód, które mogą się nam przytrafić. Spróbujmy się najpierw przyjrzeć temu, w jaki sposób dementorów w swoich książkach opisywała J.K. Rowling. Jedna z postaci Harry Potter i więzień Azkabanu opisuje dementorów w następujący sposób: „Dementorzy to jedne z najbardziej obrzydliwych stworzeń, jakie żyją na ziemi.
Lubują się w najciemniejszych, najbardziej plugawych miejscach, rozkoszują się rozkładem i rozpaczą, wysysają spokój, nadzieję i szczęście z powietrza wokół siebie”. Jak pisze Bradberry: „Kiedy w jakimś pomieszczeniu pojawia się dementor, robi się ciemno, ludzie marzną i zaczynają przypominać sobie najgorsze wspomnienia. Dementorzy wysysają życie, narzucając swoją negatywność i pesymizm każdemu, kogo napotkają. Potrafią wstrzyknąć swoim ofiarom strach nawet w najbardziej łagodnych sytuacjach”. U Rowling czytamy dalej: „Dementorów ciągnęło do dużych skupisk ludzkich, w szczególności jeśli zgromadzeni odczuwali silne emocje, ponieważ dla tych stworzeń stanowiło to zapowiedź uczty”oraz „Dementorzy byli ślepi, a swoje ofiary odszukiwali, wykrywając ślady pozytywnych uczuć, którymi się żywią” I dalej: „Stałe przebywanie w obecności dementorów mogło doprowadzić do trwałych zmian w osobowości oraz psychice (od łagodnych postaci depresji nawet do skrajnych postaci szaleństwa), jak w przypadku długoletnich więźniów Azkabanu”. Najgorszym, co mogło się zdarzyć w zetknięciu z dementorem, był jego pocałunek: „Pocałunek dementora był aktem pozbawienia duszy człowieka, w trakcie którego dementor przykłada swoje »usta« do twarzy ofiary i pozbawia go wszelkich uczuć, zamieniając go w nie-zdolną do myślenia i czucia »pustą« skorupę. Pocałunek dementora nie był równoznaczny ze śmiercią, był czymś o wiele gorszym: dalsza egzystencja takiej osoby była bezcelowa, gdyż pozbawiając jej duszy, zostawała ona także pozbawiona człowieczeństwa”. Jak podaje Kara Hedash w artykule na łamach portalu Screen Rant, jeszcze przed publikacją serii o Harym Potterze u J.K. Rowling zdiagnozowano kliniczną depresję, na którą złożyło się kilka życiowych katastrof:
utrata matki, rozpad małżeństwa, bezrobocie oraz problemy osoby samotnie wychowującej dziecko. Jak sama miała przyznać, w tym okresie uważała swoje życie za porażkę i rozważała nawet samobójstwo.
Kiedy z małym dzieckiem przeprowadziła się do Szkocji i zaczęła pracę nad swą pierwszą powieścią, jako inspirację w pisaniu wykorzystała właśnie swoje silne, często negatywne emocje.
Metaforę swojej depresji ubrała właśnie w postacie dementorów.
Ale, jak uznaje wielu autorów zajmujących się interakcjami społecz-nymi, istnienie dementorów nie ogranicza się jedynie do występowania na kartach powieści o Harrym Potterze. Spotykamy ich również w życiu — zarówno prywatnym, jak i zawodowym. Ciekawej obserwacji na temat tego drugiego dokonuje Helen Patterson, konsultantka HR na łamach LinkedIn. Wskazuje, że dementor w naszym życiu zawodowym to dokładne przeciwieństwo mentora. Bo o ile mentor to ktoś, kto służy nam swoim doświadczeniem i wiedzą oraz dzięki komu możemy się rozwijać, to dementor robi dokładnie coś odwrotnego: aplikując nam negatywną energię, blokuje nasz rozwój, zatrzymuje w stagnacji, unieruchamia i pozbawia sił witalnych. Dementor — zarówno w pracy, jak i w życiu — to znacznie więcej niż tylko wampir energetyczny. To złowieszcze połączenie wampira energetycznego z wiecznie marudzącym, narzekającym i negującym wszystko pesymistą, który potrafi zarazić wszystkich wokół swoimi negatywnymi emocjami i sprawić, że tam, gdzie się tylko pojawi, obniża się energia innych. Wraz zaś z tą obniżoną lub odebraną energią utracą oni chęć do życia, sprawczość, kreatywność i dobre samopoczucie. Dementorzy dysponują silnym faktorem negatywnego zarażenia emocjonalnego, czyli cechą, dzięki której potrafią wywołać podobne emocje u innych. I to nie tylko w wymiarze indywidualnym, ale przede wszystkim w wymiarze grupowym, w którym pojawia się zjawisko konwergencji emocjonalnej. To zaś chyba najciemniejsza strona mocy dementorów. Otóż mechanizm konwergencji emocjonalnej pojawia się w relacjach (nie tylko tych romantycznych, lecz także we wszystkich innych).
Szanujmy Autorytety ponieważ są Rodzinie potrzebni, pozbywajmy się z Rodziny Dementorow ponieważ zabijają zdrowie psychiczne. I nie dawajmy się oszukiwać jeśli ktoś ma problemu z czytaniem niemieckiej prasy to koniec i kropka, powiedzenie Guten Morgen i Auf Wiederhoren to jeszcze nie znajomość języka niemieckiego. Wczoraj zdałem egzamin niemieckiego na poziomie A2, ale na pewno w ciągu miesiąca będę znał ten język tak jak angielski i hiszpański.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz