Przede wszystkim z powodu że ten mój blog ogląda Rodzina i Starzy Znajomi , którzy z jakiejś przyczyny nie było zainteresowanych przejściem na mój nowy blog gdzie skupiam się w promowaniu swojego lifestyle. Czyli katolickiego stylu życia https://romanszczepkowski.5v.pl/
Obecny, postanowiłem poświęcić sytuacji w polskiej służbie zdrowia, byłem pod wrażeniem artykułu Gosi Dembskiej na portalu Zapytaj Experta.
„Gdzie jest miłość bliźniego? Historia starszej kobiety, która nie może doczekać się pomocy od Caritas”
W jednym z polskich miast, kobieta po 80. roku życia, po udarze, z przykurczem i odleżynami – czyli w stanie wymagającym pilnej i stałej opieki – czeka na pomoc od Caritasu. Czeka tygodniami. Bez skutku.
Nie jest anonimowa. Przez lata wspierała Caritas. Ofiarowywała datki, modliła się, pomagała innym. Teraz sama potrzebuje wsparcia. A co słyszy jej rodzina? Jednego dnia: „Nie kwalifikuje się”. Drugiego: „Musi poczekać w kolejce”. A za zamkniętymi drzwiami? Padają sugestie: „trzeba dać w kopercie”.
Czy to możliwe, że Caritas – organizacja katolicka, której celem jest bezinteresowna pomoc najbardziej potrzebującym – wymusza łapówki? Czy ktoś jeszcze pamięta słowa Jezusa:
„Byłem chory, a odwiedziliście Mnie”?
Zauważyłem że mimo tego że nie jesteśmy krajem mniej katolickim od Bawarii to trudno nawet marzyć o tym by seniorzy mogli się domagać choćby takiej samej usługi jak działająca Caritas w Bawarii. Ale Raport pokazuje nieprawidłowości dotyczący różnych grup wiekowych.
W innej mojej książce z Elle Weber , o której pisałem na serwisie Opiekunowie w Niemczech , pisze je z pomocą Elle Weber. W której ponownie przypominam to o czym pisałem, że jeśli Polacy nie wchodzą w dupę Niemcom, sami nie rezygnują z należnych im w umowie uprawnień to są wyżej cenieni tak przez podopiecznych jak i Rodziny Niemieckie.
Przez lata, rozmawiałem na równi z lekarzami i pielęgniarkami, uznając że najlepszą taktyką wobec nich jest wiedza o ich obowiązkach i swoich prawach. i żadna Opiekunka po jakiejś rocznej szkółce mnie nie przekona że zdrowie seniora w większym stopniu zależy od genów a w mniejszym od stylu życia, jest właśnie zupełnie odwrotnie. Np. pracując nad utrzymaniem aktywności intelektualnej powinniśmy czytać , rozwiązywać krzyżówki, uczyć się nowych rzeczy np języków obsługi komputera , angażować się w fora dyskusyjne np. o książkach, relacjach, sporcie czy historii.
Jeśli Opiekunka po szkółce tego nie wie to dlatego że jest ŚMIERDZĄCYM LENIEM. Ja zrezygnowałem z takiej szkółki ponieważ nie mogłem zostawiać Mamy samej , ale nie przekazuje się tam nawet 10 % wiedzy jakiej uczą np. na szkoleniach Aterimy. Pamiętam że na takiej szkółce nauczyli mnie tylko jednego jak się robi kopertę na prześcieradle.
Aby zmienić to co mamy w służbie zdrowia, potrzebna jest empatia, a z tym jest napawdę źle, Generacje Z bardziej obchodzi ich smartphone niż ich Dziadek czy Babcia. Rownież na szkołach pielęgniarskich łatwo zauważyć tendencje by się nie narobić niż by pomóc Bliźniemu, to jest niestety smutna rzeczywistość.


Komentarze
Prześlij komentarz