PIS HEJTUJE OPONENTÓW

Nigdy nie myślałem, że #PiS i jego sympatycy tak często hejtują ludzi, którzy ich nie popierają. Jak to się ma do nakazu miłości bliźniego i nauczania Jana Pawła II oraz kard. Wyszyńskiego?

Patrząc na to, co dzieje się w polskiej debacie publicznej, człowiek ma prawo czuć smutek. Padają brutalne słowa, obelgi, wyzwiska, poniżanie drugiego człowieka. W internecie nie brakuje komentarzy pełnych agresji, szyderstwa i nienawiści – także ze strony osób deklarujących przywiązanie do wartości chrześcijańskich, narodowych i patriotycznych. Najbardziej bolesne jest to, gdy hejt staje się narzędziem stosowanym przez osoby identyfikujące się z partią Prawo i Sprawiedliwość albo z szeroko pojętym obozem prawicy. Nie jest tajemnicą, że część z nich deklaruje się jako katolicy, obrońcy Kościoła i tradycyjnych wartości.

Jednak czy można być autentycznie wierzącym i jednocześnie obrażać innych tylko za to, że mają inne poglądy?




Hejt nie jest poglądem — hejt jest grzechem

Kościół od zawsze nauczał, że celem życia chrześcijańskiego jest miłość — nie ta sentymentalna czy deklaratywna, ale żywa, konkretna i widoczna w słowie i czynie. Wbrew temu, co obserwujemy w mediach społecznościowych, chrześcijaństwo nie daje żadnego alibi dla pogardy wobec oponenta politycznego.

Jan Paweł II mówił jasno:

„Nigdy nie jest wolno człowieka poniżać, ośmieszać, nienawidzić. Nawet jeśli błądzi — pozostaje osobą, której należy się szacunek.”

Tymczasem w polskiej przestrzeni publicznej hejt bywa przedstawiany jako „patriotyczna odpowiedź”, „słuszna riposta”, a nawet jako obrona wartości. To groźne zniekształcenie moralne. Papież Polak podkreślał wielokrotnie, że prawda bez miłości staje się brutalnością.


Prymas Wyszyński: „Nienawiść jest łatwa, miłość wymaga wysiłku”

Stefan Kardynał Wyszyński, nazywany Prymasem Tysiąclecia, przestrzegał przed tworzeniem atmosfery wrogości w narodzie:

„Zwyciężać nienawiścią jest łatwo, ale to zwycięstwo pozorne. Prawdziwe zwycięstwo przychodzi przez przebaczenie i szacunek dla człowieka.”

Czy dzisiejsza polska debata przypomina słowa Prymasa Wyszyńskiego? Niestety coraz częściej widzimy zupełnie odwrotny kierunek.


Wizerunek katolika czy politycznego wojownika?

Trudno patrzeć bez sprzeciwu na sytuacje, gdy osoby powołujące się na Jana Pawła II równocześnie uczestniczą w akcjach hejtu lub milczą, gdy ich znajomi politycznie obrażają ludzi o innych poglądach. Takie postawy stają się antyświadectwem wiary i odpychają ludzi od Kościoła.

Nie da się jednocześnie:

  • modlić się o Boże błogosławieństwo dla Polski,

  • wystawiać cytaty papieskie na profilach społecznościowych,

  • a jednocześnie wyzywać innych od „śmieci”, „zdradzieckiej hołoty”, „lewackich szmat” czy „gorszego sortu”.

To nie jest chrześcijaństwo. To nie jest patriotyzm. To zwyczajna mowa nienawiści.




To aż dziwne że Posłanka która zawsze kojarzyła mi się zawsze z ogromną klasą Jadwiga Wiśniewska akceptuje taki hejt, wydaje mi się że już się po prostu przyzwyczaiła, albo z góry jest takie przyzwolenie. O Pani Nawrockiej nie będę się wypowiadał bo Agata Duda w tym czasie to już miała stworzona program STOP hejt. 




Czy PiS odpowiada za hejt?

Trzeba powiedzieć wprost: hejt w Polsce jest problemem ponadpartyjnym i nie dotyczy tylko jednej strony. Jednak obóz, który przez lata przedstawiał się jako moralna i religijna alternatywa, ma szczególną odpowiedzialność. Jeśli politycy Prawa i Sprawiedliwości i ich sympatycy odwołują się do chrześcijaństwa i nauczania Jana Pawła II, powinni żyć zgodnie z zasadami, które wyznają. W przeciwnym razie stają się niewiarygodni.


Gdzie jest Ewangelia w polskiej polityce?

Ewangelia nie mówi:

„Miłuj bliźniego swego, ale tylko jeśli głosuje tak jak ty.”

Mówi za to jasno:

„Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują.” (Mt 5,44)

Jeśli chrześcijaństwo ma być w Polsce traktowane poważnie, musimy wrócić do fundamentów: szacunku, dialogu, prawdy i odpowiedzialności za słowa.


Czas wrócić do słów Jana Pawła II

Na zakończenie przypomnę jeszcze inne słowa Papieża:

„Debata jest po to, aby szukać prawdy, a nie aby siebie wzajemnie poniżać.”
„Zło dobrem zwyciężaj.”
„Nigdy nie jest za późno, aby się nawrócić.”


 

Zamiast hejtu — odpowiedzialność

Nie zmienimy Polski nienawiścią. Nie naprawimy wspólnoty, jeśli będziemy się nawzajem wyśmiewać, obrażać i dehumanizować. To, co robimy innym w słowach, zostawia ślad także w nas samych. Dlatego każdy z nas ma wybór — albo droga hejtu, albo droga wartości.

Jeśli ktoś naprawdę chce bronić Polski i chrześcijaństwa, niech zacznie od fundamentu: miłości bliźniego i szacunku do człowieka — nawet jeśli różni się poglądami.


Komentarze